niedziela, 4 listopada 2012

trochę mo parametrach

No i żeby już powiedzieć wszystko o klimatyzacji - kiedy czasem (raz na 2-3 dni obecnie), rankiem, na parterze, żona uważa, że mimo tych 20 stopni, odczuwa dyskomfort, to na dosłownie 10 minut, nie dłużej, włącza farelkę - czyli mały nadmuchowy ogrzewacz powietrza. W salonie 45 mkw to wystarczy, by minimalnym dodatkowym kosztem zlikwidować poranną surowość i żeby zrobiło się w pełni przyjaźnie aż do wieczora. Słowem - chyba już bardziej obecnie oszczędnie ustawić się tego ogrzewania u mnie nie da. Skokowa poprawa będzie mozliwa dopiero po dodatkowym dociepleniu strychu - drugą warstwa, wymianie okien i dociepleniu scian zewnętrznych... Ale to dopiero przyszłość. A powiedz mi czy termostat pokojowy na tych ustawieniach wyłącza się tzn czy na piecu 45 st nagrzewa mieszkanie do 21 stopni, pytam bo jak ja mam na 45 to nie może mi nagrzać do 21 stopni (przy około + 5 st) Widzę że mamy podobne zużycie gazu dobowe :D mi też wyszło 0,23 ale teraz nadrabiam żeby dogrzać mieszkanie. Też testuje różne ustawienia, odczytuję zużycie gazu rano o 8.00 i wieczorem o 20.00 można powiedzieć że mam dane co do zużycia dziennego i nocnego. Kocioł mam ustawiony na AUTO sam dobiera temperaturę w zależności od temp. na dworze i w zalezności od temp. zadanej w pomieszczeniu, wentylacji. Mówiąc krótko na kotle jest temp. minimalna (w tej chwili od 30-38 st.) która pozwoli nagrzać pomieszczenie do temp. nastawionej. od 20.00 do 8.00 przez ostatnie trzy noce średnie zużycie miałem 5,5m3 przy 21st. Dzisiaj ustawiłem na noc 20,5st zużycie 4,22m3 czyli obniżenie o 0,5st pozwala zaoszczędzić 1,28m3 przez 12h.  Zużycie na piec 60st eko 7-15 komfort 15-22 zuzycie od wczoraj od 7:00 5.56 czylii wniosek jest taki: identyczne jest zuzycie przy piecu nastawionym na 45st bo wczoraj wyszlo 5.55 wiec jest niemal identyczne, pewnie dlatego, ze wczoraj temperatura koło 18 dobiła do 21 stopni i piec przestał hulać (przy piecu na 45 st nie dobije do 21 i hula non stop) na jakąś godzinę wentylacja lub troche dłużej ale za to w domu -w moim odczuciu było zimniej bo grzejniki się wyziębiły (mąż oczywiście stwierdził że jemu ciepło:)
teraz piec przełączyłam spowrotem na 45 ale robie sobie wolne bo jutro nie ma szans na wstanie o 7:00:)
Wentylacja ciekawi mnie jakie będziesz miał zuzycie przy piecu na 50-daj znać. zużycie od wczoraj od 18:00 kiedy przełączyłam piec na 50 (16 godzin) 3.15m3 a od 7rano wczoraj zuzycie 5.79m3 ale piec od 7 był na 45 st najoszczedniejsze w moich obliczeniach jest 5.38m3
gdzie piec był w trybie eko 7-15 20st i komfort 15-22 ale nie nagrzewał sie do 21 stopni niestety
a najlepszy komfort cieplny w domu był przy ustawieniach
komfort 5-22 piec na 45-piec hulał caly dzien i w domu bylo bardzo przyjemnie ciepło i zuzycie niewielkie wentylacje- 5.55m/3 myśle ze poniżej 5m3 da rade zejśc....wyłączyć piec i siedziec pod kocem. Myślę że trzeba którąś opcje wybrać i tylko nad nią popracować.
Tylko zastanawiam się po co grzać w dzień tak mocno jak nikogo nie ma w domu...
ale z drugiej strony nie wyziębia się mieszkanie.
Też miałem ustawione że grzał cały dzień i było przyjemnie nawet przy 21 stopniach.
Myślę że jak przyjdą mrozy bedzie to troszkę inaczej wyglądało.

Ciesze się że razem dochodzimy do jakiś konkretnych wyników.
Ja jednak zastanawiam się jaką opcje wybrać, u mnie najlepiej jak by ustawić:
5-10 komfort 10-17 eko 17-22 komfort 22-5 eco ale nie wiem jak to wyjdzie
w praniu, ponieważ różnie moja żona pracuje no i głównie chodzi o córeczkę. Piec, to dobra nazwa i taka polska- przecież kocioł, to naczynie (zbiornik) na wodę, w którym jest ogrzewana, albo bigos.
Trzeba by użyć pełnej nazwy: kocioł centralnego ogrzewania, wentylacja a to mało praktyczne.
W moim rozumieniu w piecu pali się ogień taki sam w kotle , jak i w kaflowym piecu.
Zresztą są typowe piece z podkową i pełnią rolę typowego pieca, jednocześnie "kotła" c.o.
Jaka wtedy wyszukana nazwa i prawidłowa, aby nazwać to krótko? Takie dywagacje są mało miarodajne. Porównywanie zużycia gazu w dwóch różnych budynkach, o różnej konstrukcji, przy różnej pogodzie (temperatura, zachmurzenie - samo słońce gdy świeci czyni cuda) jest niecelowe i tylko mylące.
Porównać to można globalnie, całorocznie a nie wpisując codzienne zużycia. Wystarczy że jeden dzień pogrzejemy więcej, zakumulujemy więcej ciepła albo przygrzeje słońce i już mamy 2-3m3 mniej na dobę. Dodatkowo jeszcze kalibracja regulatora - u mnie wskazywał 19,5 gdy faktyczna temperatura była 21. Ustawiając na noc 19,5 kocioł grzał non stop i nie szło wytrzymać, dopiero ustawienie korekty temp. pomieszczenia (na podstawie odczytu z kilku termometrów testowych, zarówno rtęciowych i elektronicznych) spowodowało że wiem jak i ile grzeje.
Dom typowa kostka komunistyczna, powierzchnia grzewcza około 130m2, podpiwniczony, (w piwnicy dwa kaloryfery średniej mocy). Ocieplony styropian 8cm, ściana łącznie ma 52cm, okna plastikowe.
Od godzi 10 do 21 temp. 21, poza 19,5.
Temp. zasilania wg krzywej grzewczej 1,2 wraz z korektą wpływu pomieszczenia.
Ja od 11 października zużyłem 200m3, łącznie z c.w.u. i kuchenką 4 osoby dorosłe.